Historia: 1989

1989

W czerwcu 1989 Kombi wydaje swój kolejny album zatytułowany „Tabu”. Utwory utrzymane w popowej konwencji, z przewagą syntezatorów. Perkusistę ostatecznie zastąpił automat. W utworach „Też chciałbym tak” i „Bez szans”słychać już zmianę techniki gry Grzegorza i wykorzystanie nowych umiejętności nabytych po podróży do Stanów w 1987 roku.

W sierpniu zespół pojawia się w Operze Leśnej na scenie festiwalu w Sopocie.

We wrześniu ukazuje się album zatytułowany „Skawiński”. Na okładce Grzegorz trzyma gitarę francuskiej marki Lâg, ubrany jest w kowbojskie buty, podarte dżinsy i czarny kapelusz. Taki właśnie wizerunek, kojarzący się z ówczesnymi gwiazdami rocka i metalu, miał pomóc w przekonaniu odbiorców by przestali kojarzyć Skawińskiego wyłącznie ze śpiewaniem w znanym popowym zespole. Na płycie znalazło się 9 utworów, w tym aż trzy instrumentalne – gitarowe Moonlight I i II które otwierały i zamykały płytę, oraz kojarzący się z zimowo – świątecznym czasem „Joyeux Noël”. Pozostałe 6 utworów to piosenki w stylu pop – rock, jednak ozdobione melodyjnymi gitarowymi solówkami. W pracach nad albumem wzięli również udział Waldemar Tkaczyk i Rafał Paczkowski. W chórkach gościnnie wystąpiły Kayah i Anna Jurksztowicz.

Mimo wydania solowego albumu, Skawiński i Tkaczyk nadal są przede wszystkim muzykami Kombi. W zespole co raz częściej jednak dochodzi do konfliktów Grzegorza ze Sławomirem Łosowskim, uważającym się za „lidera” zespołu i narzucającego swoją wizję stylistyczną, opartą głównie na wykorzystaniu syntezatorów i co raz dostępniejszych wówczas komputerów. Grzegorz natomiast chciał dalej rozwijać swoją karierę gitarzysty. Jego talent został dostrzeżony w… Stanach, gdzie ukazały się bardzo pozytywne recenzje jego albumu: w czasopismach „Guitar Player” i „Guitar for the Practicing Musician”. Warto dodać, że ten drugi magazyn w 1992 roku był najpopularniejszym w USA czasopismem muzycznym. Styl Grzegorza porównywano do Jeffa Becka i Joe Satrianiego. Oczywiście, nagrany w całości po polsku album nie miał szans na zdobycie amerykańskiego rynku, podobną sugestię wysunął Mike Varney z „Guitar Player”. W Polsce natomiast przez jakiś czas popularne były dwa utwory – „Dziś tracisz mnie” (13 tygodni na Liście Przebojów Trójki, w tym 6 tygodni w pierwszej dwudziestce [Archiwum Listy Przebojów Trójki – https://www.lp3.pl/] oraz „Z tobą czy bez ciebie”.